Disneyland Paryż – dwa dni jak w bajce!
Myszka Mickey pocałowała mnie w rękę. Byłam tak oszołomiona, że wybiegłam z jego domku i zgubiłam się w labiryncie, bo kot z Cheshire niedokładnie wskazał mi drogę. Na szczęście znalazłam wyjście, by zdążyć jeszcze wybrać się na międzygalaktyczną przejażdżkę z C-3PO. Mało brakowało, a aresztowaliby nas szturmowcy! Brzmi abstrakcyjnie? A to naprawdę się wydarzyło! Przez dwa dni żyłam jak w bajce. Wszystko dzięki Disneyland Paryż.
Nic nie jest w stanie opisać uczucia jakie towarzyszyło mi przy przechodzeniu przez pierwszą bramę parku. Wszystko było ogromne i dopracowane w każdym calu, piękne i dokładnie oddające bajki. To było tak, jakby przeszło się do innego wymiaru – totalne oderwanie od rzeczywistości.
Chcesz wiedzieć, jak zorganizować wyjazd do Disneyland Paryż? Sprawdź moje wskazówki TUTAJ! :)
Na początku znajdujesz się na wielkim placu. Masz do wyboru dwie drogi: Walt Disney Studios Park lub Disneyland Park. Łącznie znajdziesz w nich 52 atrakcje, więc jest w czym wybierać. Które z nich okazały się naszymi ulubionymi?
DISNEYLAND PARYŻ: WALT DISNEY STUDIOS PARK
Zauważasz wieżę ciśnień z wielkimi mysimi uszami, więc idziesz w jej stronę. To mniejszy park z atrakcjami skupiającymi się na Hollywood (tworzenie filmów), Toy Story i Ratatouille. Dookoła znajdują się pomniki i fontanny upamiętniające dwie legendy: Walta Disneya oraz myszkę Mickey.
Ratatouille: The Adventure
Ulubiona atrakcja Michała. :) Wsiadasz do wagoniku i zostajesz kompanem Remy’ego z Ratatuj. Razem z nim poznajesz restaurację z perspektywy szczura, a potem uciekasz przed szefem kuchni. Efekty 4D są niesamowite, naprawdę można zgubić wyczucie i poczuć się jak mysz.
Studio Tram Tour: Behind the Magic
Przejażdżka kolejką podczas której poznajesz kulisy powstawania hollywoodzkich filmów i rekwizyty z najpopularniejszych produkcji Disneya (m.in. samochód Cruelli De Vil czy zwierzęta z Dinotopii). Najciekawszym elementem jest “improwizacja” efektów specjalnych: możesz zobaczyć tsunami, trzęsienie ziemi oraz pożar ciężarówki.
The Twilight Zone Tower of Terror
Kurczę, tej atrakcji nie zapomnę do końca życia! Jedna z najpopularniejszych w całym Disneyland Paryż, zawsze są do niej kolejki. To od niej rozpoczęliśmy “zwiedzanie” – od razu nas rozbudziła (po godzinnym czekaniu w kolejce, które wydłużyło się przez zasłabnięcie jednego z gości atrakcji) i podniosła poziom adrenaliny na pół dnia.
Niby nic nadzwyczajnego, siadasz na krzesełku w windzie. Zaraz potem jednak zostajesz upomniany przez obsługę o schowaniu telefonów (nie będziesz miał okazji zrobić ani jednego zdjęcia) oraz sprawdzeniu sprawności pasów bezpieczeństwa. PASY BEZPIECZEŃSTWA?!
Pojawia się projekcja dziewczynki-ducha. Wita Cię w opuszczonym hotelu, a na koniec żegna się słowami “a najważniejsze, nie krzycz”. Nagle gaśnie światło, a ty z zawrotną prędkością lecisz w dół. Masz dość? Nadal jest ciemno, a Ty tak szybko jedziesz do góry, że nie czujesz siedzenia, a pasy wbijają Ci się w brzuch. Totalnie nie wiesz, gdzie jesteś, wszyscy dookoła piszczą, a Tobie pozostaje modlitwa, żeby nie zwymiotować (i nie zgubić myszkowych uszu).
Kilka razy możesz odetchnąć w przerwie na kolejną opowieść dziewczynki-ducha. Raz możesz też dostać zawału (jeżeli nie dostaniesz go wcześniej), kiedy otwiera się “okno”, a Ty widzisz cały Disneyland Paryż na wyciągnięcie ręki – cholera, jesteś tak bardzo wysoko, a potem spadasz na sam dół.
Mickey and the Magican
W Disneylandzie prócz atrakcji czekają na Ciebie przedstawienia. Na to zdecydowanie warto iść! To historia o myszce Mickey uczącej się czarów, dzięki którym spotyka postaci z innych bajek, np. Kraina Lodu, Król Lew czy Piękna i Bestia. Wykonywane są nie tylko piosenki, ale i efekty specjalne, które wzmacniają poczucie magii dookoła. Mnie wzruszają tylko malutkie pieski (pieseczki, pieseczeczki), a tutaj szkliły mi się oczy.
Pora odwiedzić drugi park…
DISNEYLAND PARYŻ: DISNEYLAND PARK
Widzisz przed sobą ogromny różowy zamek jak z bajki. Bez zastanowienia idziesz w jego kierunku, ale tu nie poradzisz sobie bez mapy. Park jest ogromny i możesz trafić do: Frontierland (kraina Dzikiego Zachodu i nawiedzonego domu), Adventureland (kraina Piotrusia Pana i Piratów z Karaibów), Fantasyland (kraina Alicji z Krainy Czarów i księżniczek z Zamkiem Śpiącej Królewny na czele), Discovery Land (kraina Buzza Astrala, Gwiezdnych Wojen i orbitronu) i Main Street U.S.A (arkady z sklepami, miejsce zakończenia parady).
Część nazw atrakcji jest po angielsku, część po francusku i nie jest to moje niedopatrzenie w opisywaniu atrakcji – po prostu tak to w Disneyland Paryż wygląda. Podobnie jest na przedstawieniach, gdzie część postaci mówi w jednym, a część w drugim języku (spokojnie, dasz radę zrozumieć). Nie mam pojęcia, czemu tak to rozwiązali, ale w trakcie nawet nie będziesz się nad tym zastanawiać.
Big Thunder Mountain w Frontierland
Najbardziej niepozorna atrakcja parku. Stara lokomotywa nie powinna raczej szaleć, prawda? Nie w Disneyland Paryż! Pędzisz nią po wzgórzu Dzikiego Zachodu, a przy niektórych zakrętach i zjazdach w dół zastanawiasz się mimo wszystko, czy twój żelazny wagon to wytrzyma. Na końcu jednego zjazdu robią zdjęcie – warto zatrzymać się po wysiadce z wagonika i zobaczyć, jaką się miało minę.
Phantom Manor w Frontierland
Zwiedzasz nawiedzony dom, w którym projekcje są wykonane z taką profesją, że jeśli nie wierzysz w duchy, to możesz zacząć. Wagoniki czasem jadą tyłem, co potęguje strach przed tym, co czai się za rogiem. Michała niesamowicie zachwyciła dokładność wykonania tego domu. Tak bardzo, że kazał mi to napisać. :)
Pirates of the Caribbean w Adventureland
Wsiadasz do łodzi i nagle nastaje noc (efekty w Disneylandzie naprawdę robią wrażenie, bo ma się wrażenie jakby wypłynęło się na otwarte morze!). Dryfujesz spokojnie i podglądasz pirackie życie. Jeśli dobrze się przypatrzysz, zobaczyć też Jacka Sparrow’a! Obok znajduje się wyspa z Piotrusia Pana.
Zamek Śpiącej Królewny + La Taniere du Dragon
Najbardziej charakterystyczna budowla Disneylandu. W środku znajdują się sklepiki, jeśli jednak tylko wdrapiesz się na pierwsze piętro czeka Cię przedstawiona w piękny sposób na witrażach i arrasach historia Śpiącej Królewny. Pod zamkiem natomiast znajdziesz jaskinie smoka. Uważaj, żeby go nie obudzić!
Le Carrousel de Lancelot w Fantasyland
Atrakcja oddająca w pełni francuski klimat – ogromna, klasyczna karuzela. Być we Francji i nie skorzystać z takiej przejażdżki, kiedy okazja czeka prawie na każdym rogu, to trochę turystyczny grzech.
Le Pays des Contes de Fees w Fantasyland
Spokojny rejs łódką po mini światach Disneya, które wykonane są z najmniejszym detalem. Nawet w małym świecie Pięknej i Bestii na studni siedzi mikroskopijna Bella i czyta książkę. Warto skorzystać, aby złapać oddech pomiędzy bardziej wymagającymi atrakcjami oraz żeby przypomnieć sobie bajki swojego dzieciństwa (nawet gdy było BARDZO dawno temu).
Mad Hatter’s Tea Cups w Fantasyland
TEA TIME! To z kolei moja ulubiona atrakcja – głównie z sentymentu, ponieważ to jedyna rzecz jaką pamiętam, kiedy w wieku 5 lat odwiedziłam z rodzicami Disneyland na Florydzie. :) Siadasz do filiżanki i obracasz się wokół innych oraz wokół własnej osi. Można oszaleć niczym Kapelusznik!
Meet Mickey Mouse w Fantasyland
Jedna z najbardziej obleganych atrakcji. Mickey Mouse jako jedyna postać (nie licząc pawilonu księżniczek, gdzie możesz zrobić sobie zdjęcie z losową księżniczką, która akurat ma tego dnia “dyżur”) posiada swój własny dom – pozostałe możesz spotkać w wytyczonych miejscach na ulicy. To wielki teatr, w którym w poczekalni wyświetlane są stare kreskówki. :)
Na początku chcieliśmy ominąć to miejsce, jednak skusił nas krótki czas czekania – 30 minut (zazwyczaj to około godziny). Krótko powiem i Michał przytaknie, warto tam iść. Wchodzisz do profesjonalnie oświetlonej sali, a fotograf robi ci zdjęcie z legendą Disneya. Możesz też zrobić zdjęcie swoim telefonem. Najlepsza pamiątka z Disneylandu!
‘it’s a small world’ w Fantasyland
Psychodeliczny rejs pokazujący różnorodność świata. Piosenka w tle wpada w ucho tak mocno, że minął miesiąc, a ja do dziś ją nucę. Nawet teraz.
Star Tours: The Adventure Continue w Discoveryland
Ta atrakcja rozwaliła mi głowę. Owszem przygotowano mnie na projekcję 4D, ale ta przechodzi ludzkie pojęcie. Razem z C3-PO przemierzasz galaktykę – podłoga jest ruchoma, więc faktycznie ruszasz się jak na statku, a 3D jest tak dobre, że kiedy wykonujesz przeskok w nadprzestrzeń po prostu wciska cię w fotel.
Disney Star on Parade + The spectacularly sparkly Disney Illuminations show
Dwa najważniejsze przedstawienia w Disneylandzie, bez których po prostu nie możesz wyjechać z Disneyland Paryż. Tak, naprawdę! Parada w zależności od sezonu rozpoczyna się między 16:00 a 18:00 (musisz sprawdzić obowiązujący program). To przemarsz postaci Disneya w rytm muzyki ulicami Disneyland Park. Następnie około godziny 20:00 – 21:00 rozpoczyna się iluminacja na zamku Śpiącej Królewny. Muzyka, światło, filmy i fajerwerki. Przepiękne przedstawienie Disneya. Na samą myśl mam gęsią skórkę.
To oczywiście nie wszystkie atrakcje. Część z nich była w trakcie remontu, dlatego nie mogliśmy skorzystać ze wszystkich, z których chcieliśmy. Z części zdecydowaliśmy się też po prostu nie korzystać, żeby nie biegać z wywieszonym jęzorem. ;)
W Disneyland Paryż spędziliśmy 2 dni. Pierwszego dnia skupiliśmy się na Walt Disney Studios Park i po około 6 godzinach przeszliśmy do Disneyland Park zaliczając może z dwie atrakcje, paradę i pokaz iluminacyjny. Na drugi dzień byliśmy już tylko w Disneyland Park.
Nie obraziłabym się za jeszcze jedną dobę w parku, żeby zaliczyć wszystkie (nawet dziecięce, sic!) atrakcje, ale w ciągu dwóch dni naprawdę można czuć satysfakcję z wizyty. Przy wizycie na jeden dzień zdecydowałabym się tylko na Disneyland Park – jest dużo większy (¾ atrakcji znajduje się właśnie tam) i bardziej “bajkowy”.
Też pragniesz pojechać do Disneylandu i chcesz wiedzieć, w jaki sposób udało nam się zrealizować to marzenie? Sprawdź moje porady TUTAJ!
PS Disneyland było miejscem, gdzie bardziej chłonęłam otoczenie oczami niż obiektywem telefonu, dlatego część zdjęć jest autorstwa Michała. Dziękuję!
Pamietasz jak bylysmy na koncercie YMAS? Sekundy przed wyjsciem na scene widzialam jak na Twojej twarzy maluje sie „marzenie spelnione” i podejrzewam ze tutaj bylo to samo!
Oooooj taaaaaak, ten moment, kiedy dociera do Ciebie, że marzenia się spełniają * . *