Transport w Londynie – praktyczny przewodnik
Transport w Londynie może wydawać się przerażający. To ogromna metropolia, której siatka metra wygląda jak kłębek włóczek po starciu z kotem. Chciałoby się machnąć ręką i zwiedzić miasto pieszo, ale główne atrakcje stoją od siebie w takiej odległości, że albo zedrzecie sobie podeszwy butów albo… Wsiądziecie w końcu do komunikacji miejskiej. Dlatego przygotowałam dla Was praktyczny przewodnik jak poruszać się po Londynie. ;) Tak dokładny, że po jego przeczytaniu będziecie śmigać po mieście jak po własnym podwórku.
Jak poruszać się po Londynie?
O komunikacji miejskiej w Londynie można by napisać esej. Po mieście jeździ nie tylko słynne metro. Są też autobusy, kolejka automatyczna DLR, kolej podmiejska, czy nawet tramwaj (w jednej z dzielnic, Croydon) i łódź. Och, i gondola Emirates Airlane. :) O świetnej wycieczce łodzią w cenie biletu miejskiego pisałam TUTAJ. DLR polecam z kolei dla widoków – przejeżdża ona między wieżowcami i kanałami Canary Wharf! O zwiedzaniu tej części Londynu pisałam TU.
Od nadmiaru może rozboleć głowa. Jednakże, mieszkam na obrzeżach Londynu już 3 lata i po centrum poruszam się wyłącznie metrem i DLR. Do czerwonego autobusu zdarzyło mi się wsiąść (uwaga, uwaga) raz. Jechaliśmy wtedy z Michałem do jakiegoś małego parku na krańcu miasta, żeby zobaczyć aleję kwitnących wiśni.
Do większości miejsc w Londynie traficie metrem. To zdecydowanie najszybszy transport w mieście, bo unikniecie korków o które w stolicy Wielkiej Brytanii bardzo łatwo. Zdecydowanie jest to też prosty sposób podróżowania, bo każda stacja jest dobrze oznakowana, a kierunki jazdy i stacje są wyraźnie oznaczone.
Czy warto korzystać z Oyster Card?
Jeśli choć trochę interesowaliście się Londynem, na pewno słyszeliście o Oyster Card. Nie jest to jednak karta w stylu Urbancard we Wrocławiu czy Warszawskiej Karty Miejskiej. Oyster Card to karta, na którą nie kupujesz biletów, ale któą doładowujesz dowolną kwotą, którą wykorzystujesz odbijając się podczas podróży. Trochę jak z telefonem na kartę. ;) Aby otrzymać Oyster Card, trzeba zgłosić się z wyprzedzeniem do Transport for London (również online) i zapłacić 5 funtów za jej wyrobienie.
Kiedy odbijecie się kartą po raz pierwszy, system zaczyna zapisywanie odwiedzonych stref, na które podzielony jest Londyn, i czasu podróży. Następnie odlicza odpowiednią kwotę od balansu karty z zasadą, że nigdy nie ściągnie więcej niż opłata za tradycyjny dobowy bilet w ciągu jednego dnia.
Nigdy w życiu nie korzystałam z Oyster Card. :) Dużo łatwiejszą i wygodniejszą opcją jest użycie karty bankowej. Działa to na podobnej zasadzie. Przykładasz kartę lub telefon z płatnościami elektronicznymi do czytnika kart Oyster. System automatycznie podlicza ilość, godzinę i miejsce odbić. Co najważniejsze, istnieje automatyczne ograniczenie, które powoduje, że nie zapłacicie za podróż więcej niż wynosi bilet całodzienny lub, jeżeli podróżujecie od poniedziałku do niedzieli, bilet tygodniowy. W tym przypadku jest to bardziej opłacalny sposób niż Oyster Card, która przelicza tylko dzienne przejażdżki.
Niezależnie, czy korzystacie z Oyster Card czy z własnej karty płatniczej musicie pamiętać, by odbić się zarówno przy rozpoczęciu i zakończeniu podróży. Inaczej system pobierze od Was maksymalną kwotę za bilet dzienny, a przy pojedynczym przejeździe lub poruszaniu się w obrębie jednej strefy to zwyczajna strata pieniędzy.
A jeśli chce kupić zwykły bilet?
W automatach biletowych możecie też kupić Travelcard. Są to bilety, a właściwie kartoniki, które umożliwiają korzystanie z komunikacji miejskiej przez 1 dzień, tydzień, miesiąc, a nawet 3 i 6 miesięcy. Każdy z tych okresów dzieli się jeszcze na anytime day travelcard (ważny przez całą dobę) i off-peak day (ważny w godzinach poza szczytem). Terminy „peak” i „off-peak” wyjaśnię za chwilę. :)
Warto też zaplanować wcześniej w jakich strefach Londynu będziecie się poruszać. Im dalej Wasz hotel będzie od centrum, tym więcej stref będziecie musieli pokonać a tym samym więcej zapłacić za bilet. Przy cenach noclegów może się to jednak niekiedy opłacać. ;) Aktualne ceny biletów znajdziecie na stronie przewoźnika Transport for London, TUTAJ.
O co chodzi z tym odbijaniem? Jak skasować bilet?
Przy każdym wejściu stacji metra i kolei zauważycie bramki z prostokątnymi metalowymi pudłami. Część bramek miga światłem czerwonym, te są zablokowane, część zielonym. Cała zabawa polega na tym, żeby ustawić się przodem do bramki z zieloną strzałką, a następnie skorzystać z pudła po Waszej prawej stronie.
Jeżeli chcecie skorzystać z Oyster Card lub swojej karty płatniczej, przyłóżcie ją do żółtego kółka. Kiedy system sczyta kartę, bramka się otworzy. Jeżeli macie papierowy bilet Travelcard, pod żółtym kółkiem zauważycie podłużną dziurę. Włóżcie w nią kartonik. Urządzenie zassie go i odda Wam z powrotem u góry maszyny, nad żółtym kółkiem, a następnie otworzy bramkę. Pamiętajcie, żeby zabrać kartonik ze sobą. Uwaga, jeżeli kupiliście bilet od stacji X do stacji Y i jesteście właśnie na stacji Y – bilet nie zostanie Wam zwrócony, a zjedzony przez maszynę.
Co ciekawe, nie wszystkie stacje mają bramki. Niektóre, jak na przykład Limehouse, są otwarte i wystarczy wejść po schodach by znaleźć się na stacji. Jeżeli macie Travelcard, nie krępujcie się i wsiadajcie do pociągu, jeżeli jednak macie Oyster Card lub kartę płatniczą – pamiętajcie o odbiciu się, by właściwie rozpocząć czy zakończyć podróż! W takim przypadku, kiedy nie widzicie bramek, rozglądajcie się za wolnostojącym żółtym przyciskiem i odbijcie się.
Czym jest off-peak i peak? Dlaczego godzina podróży jest istotna?
Brytyjczycy nie tylko dzielą czas na AM (przed południem) i PM (po południu), ale także na off-peak i peak. Peak to nic innego jak godzina szczytu – czas, kiedy komunikacja jest najbardziej zatłoczona. Obowiązuje od poniedziałku do piątku między 06:30 a 09:30 oraz 16:00 a 19:00. Wyjątkowo, mając dzienną Travelcard peak obowiązuje już od 04:30. Wtedy za bilet zapłacicie więcej. Wszystkie podróże pomiędzy tymi godzinami oraz weekendy i święta (brytyjskie bank holiday) mieszczą się w off-peak i są tańsze.
Gdzie sprawdzić rozkład jazdy? Jak dojechać w konkretne miejsce?
Transport w Londynie jest dobrze skoordynowany z mapami Google oraz Apple. Wystarczy, że w wyszukiwarce wpiszecie miejsce docelowe, a Google wskaże Wam pełną trasę transportu publicznego. Pokaże Wam nawet czasem realny czas podróży – możliwe opóźnienia, zmiany na drogach, czy dokładny peron.
Dla upewnienia zawsze możecie zapytać o pomoc obsługę metra. Mają niesamowitą wiedzę i z chęcią Wam pomogą. Kiedy wejdziecie już na stację metra zauważycie też na pewno białe tablice z trasą pociągu. Wystarczy, że odnajdziecie interesującą Was stację docelową na liście i skierujecie kroki na odpowiadający jej peron. Tam już, jak i na przystankach, zawieszone są elektroniczne tablice, które pokazują czas przyjazdu.
Choć każda z linii metra ma konkretną nazwę, zwróćcie bardziej uwagę na kolor przypisany do linii. Circle line jest linią żółtą, District zieloną, City czerwoną i tak dalej… Będzie Wam prościej, bo przy każdej stacji metra prócz nazwy widnieje właśnie kolor. Dzięki temu nie musicie szukać kierunku na Hammersmith & City Line, a po prostu odnaleźć różowy pasek na tablicy. Moim zdaniem, to szybszy sposób na rozeznanie się w kierunkach. :)
Czy metro jest zawsze zatłoczone?
Moim zdaniem metro to zwierciadło codzienności miasta. :) Spotkacie w nim skupionego na mapie turystę, przysypiającego po pracy mężczyznę w garniturze, kobietę trzymającą pieska na kolanach, grupę znajomych wymieniających się plotkami wśród szumu jazdy, czy staruszka czytającego gazetę…
Najwięcej ludzi korzysta z metra w godzinach dojazdu do i z pracy oraz w piątek i sobotę wieczorem. Wtedy faktycznie na stacjach i w wagonach może być hałas i ścisk. I jeśli myślicie, że gwar rozmów i szum pociągu to wszystko, co może Was czekać pod ziemią Londynu, grubo się mylicie. ;) Może się zdarzyć, że traficie na występ ulicznego artysty, a nawet na grupowe śpiewanie piosenek. W pozostałych godzinach, zwłaszcza w niedzielę rano, może się zdarzyć, że całe stacja i wagon będą tylko dla Was.
Jak poruszać się metrem?
Na schodach ruchomych stójcie po prawej stronie. Lewą zostawcie dla tych, którzy się spieszą. Będąc już na stacji nie przekraczajcie żółtej linii namalowanej na podłodze, by zachować bezpieczną odległość od pociągu. Zaufajcie mi, wbiega on na stację ze sporą szybkością. Zresztą na starszych stacjach zanim zauważycie pociąg, poczujecie wiatr. Zwróćcie też uwagę na komunikat “mind the gap!” – “uważaj na przerwę”. Między podłogą stacji metra a wejściem do wagonu potrafią być spore odległości. Czasem trzeba zrobić większy krok, by nie zgubić buta lub telefonu. :)
Pierwsze siedzenia najbliżej wejścia to “priority sit” – miejsca dla osób starszych i niepełnosprawnych. Zbliżając się do stacji, usłyszycie „the next station is…”. Jeżeli to o Waszej stacji wspomina głos, wysiądźcie zaraz po otwarciu drzwi. Głos powie Wam także, po której stronie się otworzą. Jeszcze jedno! Niektóre stacje są krótsze niż współczesne pociągi. Jeżeli wsiadacie ostatnimi lub pierwszymi drzwiami, może się zdarzyć, że te pozostaną zamknięte. Wsłuchajcie się w komunikaty.
Obecnie nie trzeba już naciskać guzika drzwi, by te się otworzyły. Po wyjściu z wagonu wystarczy, że spojrzycie na plastikowy pasek informacyjny z nazwą stacji. Niezależnie od tego, czy kierujecie się do wyjścia lub atrakcji, czy potrzebujecie się przesiąść na panelu znajdziecie najpotrzebniejsze informacje, które pokierują Was odpowiednim korytarzem.
Jak poruszać się autobusem?
Wprawdzie po Londynie autobusem się nie poruszam, dojeżdżam nim jednak codziennie do pracy. Co całkowicie różni się od komunikacji miejskiej w polskich miastach, do autobusów w Anglii wsiada się wyłącznie przednimi drzwiami. Wystarczy że przyłożycie Oyster Card lub kartę płatniczą do żółtego kółka lub pokażecie kierowcy Travelcard.
Stety niestety, nie da się kupić biletów u kierowcy! Tym akurat wyróżnia się Transport of London od podmiejskich autobusów. :) W tym wypadku musicie odnaleźć najbliższy automat biletowy, najłatwiej na stacji metra czy kolejowej. Żeby wysiąść, przed przystankiem przyciśnijcie przycisk stopu. Bez tego może się zdarzyć, że autobus nie zatrzyma się i pojedziecie dalej.
Czy coś zmieniło się od czasów pandemii?
Obecnie w Wielkiej Brytanii maseczki są obowiązkowe w transporcie publicznym i sklepach, więc Transport of London nakazuje ich noszenie w komunikacji miejskiej oraz na stacjach pod karą grzywny. W metrze nie trzeba też już naciskać guzika do drzwi – otwierają się one automatycznie po zatrzymaniu pociągu.