„Asertywność i pewność siebie” Oli Budzyńskiej
Ostatnio sporo podróżuje. Stosując się jednak do obostrzeń (zdecydowanie słowo roku 2020), robię to przewracając kartki kolejnych książek. Czasami są to odległe krainy fantastyki, czasami miejsca, które swobodnie można wskazać palcem na mapie. Jednak niedawno skończyłam lekturę, którą bez wahania określiłabym jako podróż w głąb siebie! I bardzo chcę Ci ją polecić. Ba, “Asertywność i pewność siebie” Oli Budzyńskiej (Pani Swojego Czasu) to moim zdaniem pozycja obowiązkowa.
Uwielbiam czytać, jednak do poradników podchodzę jak przysłowiowy pies do jeża. Podobnie było, gdy rok temu Pani Swojego Czasu ogłosiła sprzedaż swojej pierwszej kursoksiążki “Asertywność i pewność siebie”. Uwielbiam Olę i bardzo cenię sobie jej wiedzę, ale podjęłam szybką decyzję, że nie potrzebuję tego produktu. Teraz opuściłam “gardę” – może warto skorzystać z wolnego czasu i sprawdzić, czy mogę się w tym temacie nauczyć czegoś nowego?
To był strzał w dziesiątkę! “Podróż w głąb siebie” brzmi może zbyt wyniośle, ale “Asertywność i pewność siebie” nie jest standardowym poradnikiem jakich mnóstwo na półkach księgarń i bibliotek. Jest kursoksiążką, czyli treścią naładowaną ćwiczeniami. Taka forma nakłania do pracy nad sobą i bardzo pomaga w przyswojeniu wiedzy. Nie jest to więc kolejna pozycja, którą czytasz, a potem odkładasz na półkę razem z postanowieniem zmian w życiu. Nie zawaham się stwierdzić, że to wręcz pewien rodzaj terapii, bo omawiasz zagadnienia nie z perspektywy wszystkowiedzącego mentora, ale WŁASNEJ.
“Asertywność i pewność siebie” to samo mięso! Nie ma owijania w bawełnę, domyślania się czy (co dla mnie bardzo istotne) marketingowych zagrywek. Są za to konkrety i przykłady z życia wzięte. Pani Swojego Czasu sama zaznacza, że przeczytanie książki nie zmieni Twojego życia – zmienisz je TY, wprowadzając zmiany. Ola prowadzi Cię “za rączkę” od podstawowych zagadnień (jak uświadomienie sobie swoich przekonań – dla mnie to był pstryczek w nos!) do osiągnięcia trwałych rezultatów. Pomaga wnikliwie przeanalizować nasze postrzeganie świata i zdecydować, nad czym chcemy popracować i co chcemy zmienić w naszym zachowaniu. Tu nie kończy się na zwykłym “ano, chciałabym być bardziej asertywna” – w końcu to właśnie z jasno określonym celem najlepiej się działa, prawda?
Nie wiem, czy było to zamiarem Oli, ale dla mnie kursoksiążka okazała się również przewodnikiem po komunikacji międzyludzkiej. “Asertywność i pewność siebie” opisuje bowiem postawy asertywności lub też jej braku, jakie najczęściej można spotkać u ludzi. Tak, na tej podstawie, a także życia w zgodzie ze sobą możesz nauczyć się, w jaki sposób rozmawiać z innymi! :)
“Asertywność i pewność siebie” zasługuje na uwagę. Nawet jeśli tak jak ja uważasz, że Twoja asertywność i poczucie własnej wartości są w porządku, ta książka nadal może Cię czegoś nauczyć. Jeśli za to uważasz, że są to zagadnienia nad którymi musisz popracować, to ta lektura będzie niczym potrząśnięcie za ramiona przez najlepszą przyjaciółkę.
Jednak! Nastaw się, że “Asertywność i pewność siebie” to nie tylko praca nad tytułowymi zagadnieniami, ale również przekonaniami, potrzebami i emocjami. Tutaj nie zadziała czytanie od deski do deski, musisz być przygotowana (tak, “przygotowanA” – książka, jak cały biznes Pani Swojego Czasu, kierowana jest do kobiet) na pracę nad sobą. Możesz “przerabiać” kursoksiążkę nawet i rok albo dwa – nie ważne, ile czasu na to poświęcisz, ważne jak wiele z tego wyciągniesz. A przy dobrym nastawieniu wyciągniesz naprawdę wiele!